Nasza historia z GTA2

A teraz czas na mą historię :
W roku 2002 gdy byłem u kuzynki (maniaczki) zobaczyłem , iż posiada niesamowitą (wtedy) gierkę o nazwie ... GTA1 . Moja reakcja była "Ej! Pokaż jak w to grać!"
A ona do mnie : "Nie , teraz pokaże Tobie nowszą wersję"
Wyjmuje z pudełka (chyba wydanie z koszulką) GTA 2 ! Wyobraźcie sobie szok 5 latka ;] Gdy odpaliła (a była już w Indrustial ) dała mi pograć , maniaczyłem prawie że do końca gościny , w tym czasie zdobyłem ok 50 000 pkt , grałem przez 2 h ...
Pod koniec gościny poprosiłem ją o tą grę pożyczyła mi na tydzień ...
W tym czasie przeszedłem ( a nie przeszłem Gangsta) 2 światy i się męczyłem z Ind.
Gdy odbierała mi tę grę byłem bliski placzu ;(
MP:
Rok 2010 Kolega (znacie go (taki kolega sciagam kase od niego) ) powiedział mi iż istnieje Takie forum o Gta2 gdzie można sobie ściągnąć Game Huntera i GTA ... Podał mi najpierw adres gta2 info a potem gtatwo. ...
Pierwsza radość jak zagrałem jakieś pięć minut z Tigerem vel. Comrade ... A druga? Jak do kostka dobilem na 5 min bo mu sie komp psuje

Pozdrawiam SiLeSiA

Ja się nie wypowiadałem:

Zazdroszczę wam... Nie mam takiej pamięci aby podać rok ujrzenia GTA2, ale jestem pewny że było to u mojego sąsiada (o 5 lat starszego). Mógł być to rok 2003, może 2002, ale nie wcześniej. Wiem że bardzo mi się gra podobała ale nie pożyczyłem od niego, bo stale grał, a ja nie wiedziałem że można gry przegrywać. Do GTA2 powróciłem w 2007 podczas wakacyjnej nudy i jak już wiecie - zacząłem przygodę z MP

Ja grałem u brata a potem mi się spodobało i gram już około 1,5 roku.

Silesia nie jaraj się ortografią każdy ma przedstawiać swoją historie a nie jak ty sie srać o ortografię

dawno temu grałem u kuzyna. Wkońcu mi ją przegrał i grałem na swoim kompie. Później miałem 2 letnią przerwę. Około 2 miesięcy po ponownym graniu w gta, ciekawiła mnie gra multiplayer, aż w końcu wujek gugl pokaził mi to forum.

ee gangsta ?

Co?

kopytko

"Silesia nie jaraj się ortografią każdy ma przedstawiać swoją historie a nie jak ty sie srać o ortografię" wtf?

co chciałeś ?

GANGSTA napisał:

co chciałeś ?

Gówno. Przestańcie już offtopować.

Ok bez nerwów.

Moja historia z Gta2 rozpoczęła się w roku 1999, kiedy jeszcze jako małe dziecko zagrałem w demko tej gry. Po około 10 latach przerwy szperając po internecie natrafiłem na forum Zaibatsu. Tam pobrałem GH i rozpoczęła się moja kariera xD w multi.

Gość

Moja historia z tą grą zaczęła się w 2002 roku (gdy byłem w podstawówce), kiedy po komunii brata kupiliśmy komputer. GTA2 kupiłem w sumie przypadkiem w Makro, bo wcześniej kolega opowiadał mi o GTA III.

Z początku nie przechodziłem misji, tylko strzelałem do wszystkiego co się rusza i uciekałem przed policją Very Happy

Dziwiłem się czemu ci "grubi" [członkowie gangów] do mnie strzelają Very Happy

Potem kolega pokazał gdzie są czołgi w pierwszej dzielnicy, później wykonywałem misje. Jak dziś pamiętam, jak pierwszy raz zacząłem grać w drugiej dzielnicy Very Happy

Oczywiście rodzice nie pozwalali mi w to grać, ale i tak grałem po kryjomu Very Happy

Jak tylko wychodzili z domu, to zaraz ruszałem z bratem do kompa Very Happy

Same miłe wspomnienia Smile

Oj pamiętam, pamiętam...

Rok 2000 - pierwszy komputer, no i się zaczęło. Pierwsze demówki, później full, CD-Actiony, których do dzisiaj mam niezłą kolekcję począwszy od 1998r.

Ale do rzeczy. Jest u mnie taki kiosek na osiedlu (do dziś), gdzie zawsze jako młody chłopiec kupowałem gumy do żucia Turbo i plastykowe kulki do pistoletu. Jednak któregoś dnia moją uwagę przykuło duże pudełko na wystawce z napisem GTA2. Wtedy jeszcze nie znałem absolutnie GTA (nawet "jedynki"). Mimo wszystko za wszelką cenę chciałem mieć tę grę... No i po niedługich namowach mama postanowiła dać mi(!), pamiętam dokładnie, 69 zł na zakup GTA2.

Co było dalej? Razem z kolegą siedzieliśmy przy niej ile tylko mogliśmy (mój kumpel nie miał jeszcze wtedy komputera) i jak to często bywało śmigaliśmy czołgiem po mapce Laughing

Płytkę wraz z pudełkiem (pokaźnych rozmiarów) oraz instrukcją posiadam do dziś, choć trudno mi w to uwierzyć, że wszystko przetrwało do dziś. Ogólnie samej grze zawdzięczam wieeele godzin dobrej zabawy i małą satysfakcję, że jako jedyny na osiedlu z chłopaków miałem tak zajebistą grę Laughing

Kupie od Ciebie to pudełko! Ile chcesz!

bez płyty :DDD anyway teaz możesz pokoksać przez neta Smile