|
|
Autor |
Wiadomość |
rumcaj
DonCorleone
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 2594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany:
Śro 22:13, 10 Sty 2007 |
|
hehehe ktora to była dziewczyna
|
|
|
|
|
|
|
Konrad
Płatny zabójca
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wziąć na piwo ??
|
Wysłany:
Śro 22:46, 10 Sty 2007 |
|
A ile znasz "idiotek" z mojej klasy??
|
|
|
|
|
Maciej
-Yakuza- Owner
Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: a ch*j cie to obchodzi.
|
Wysłany:
Pią 21:45, 12 Sty 2007 |
|
Hehee my se dzis siedzimy na przyrodzie paczka zimów z klasy i se pijemy napoj ja pierwszy se zaczynam ppłukac gardło a potem LySy,ZiBo Ja i kolega taki i na 3, 4 zaczelismy a ja nie wytrzymalem i sie zaczolem smiac i wyplulem na podloge A potem mnie nie chciała Babka wypuscic do LAzienki i sie caly kleiłem ale jak ona gdzies wyszla to ja se na legala poszedłem. ale loty były......
|
|
|
|
|
Łysy
-Yakuza- Boss
Dołączył: 19 Lip 2006
Posty: 3448
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z 6-ego piętra
|
Wysłany:
Sob 9:01, 13 Sty 2007 |
|
Maciek a jak ty wyszedłeś to ja sam se płukałem i ZiBo się zaczął lać i ja to wypłułem to mi pół tego napoju na twarz spadła a druga połowa na podłoge ale loty były
|
|
|
|
|
el_polaco
Godfather
Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 1505
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany:
Sob 12:24, 13 Sty 2007 |
|
no to u nas była bardzo duża kolejka w szatni po ubrania więc z kumplami postanowiliśmy się wepchać (jak zawsze ), woźna się kapła i mówi do mojego kumpla, że mu nie przyjmie numerka i nie da ubrań, a kumpel na to:
-CMOKNIJ MNIE W DUPSKO !
ja zacząłem tak lać, że wyszedłem z kolejki i leżałem na ziemi ze śmiechu
Kolega też wyszedł z kolejki. No to podchodzimy do następnej próby, woźna tym razem mówi, że nie wyda ubrań bo jesteśmy gówniarzami (czy jakoś tak)
a mój kumpel ją podsumował
-a pani jest mała, głupia i poj*bana
|
|
|
|
|
Maciej
-Yakuza- Owner
Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: a ch*j cie to obchodzi.
|
Wysłany:
Nie 11:03, 14 Sty 2007 |
|
O kurde ale ziomy jak my jedziemy rano autobesem to musimy wsiadac z przodu nieraz too idzie aki dzieciak rospuszczony i nie chce wpuscic dziewczyny zeby usiadła a ja na cały glos "posun sie rozpuszczony bachorze bo bedziesz miał do czyynienia z moim psem " a tam polewka na tyle
|
|
|
|
|
Kamil06
Administrator
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 2811
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
|
Wysłany:
Nie 13:49, 03 Sty 2010 |
|
Czytam wasze historie i zadaję sobie pytanie dlaczego ten temat zakurzył się. Wypadało by to naprawić i na pewno coś się znajdzie by opowiedzieć coś ciekawego. Zacznę od siebie bo dużo miałem takich sytuacji zwłaszcza w 1. klasie i I sem. 2. klasy w technikum na magnoliowej.
Jest sobie taki nauczyciel od mechaniki, jego nazwisko to Och - brzmi wdzięcznie prawda? Uczył mnie przedmiotu, który nazywa się chyba Konstrukcje Mechaniczne (kurcze zapomniałem jak się nazywa ten przedmiot...) Ten przedmiot składał się z różnych części. Zaczęliśmy od rysunku technicznego to było łatwo bo to w końcu nie takie trudne postarać się coś dokładnie narysować. Później były części takie, w których trzeba było wykonywać obliczenia i nic nie rozumiałem od tej pory (jak i cała klasa) Ten nauczyciel charakteryzował się tym, że pół lekcji przegadał o pierdołach zamiast tłumaczyć a jak jest ostatnie 15 minut to zaczynał lekcje przerabiać i sam na tablicy zaczynał zadanie robić... Często się motał w obliczeniach i... od początku! gdy zapisał całą tablicę rachunków. Jak nam zadawał te zadania do domu to jeden wykminił skądś te obliczenia i oddał - źle, gola masz. Zaś drugi oddaje to samo przepisane od jednego i się okazało, że ma nieźle - trójeczka :]
Teraz przejdę do śmieszniejszych historii na lekcjach z Ochem bo zanudziłem trochę, ale wprowadzić musiałem.
* Och zadaje nam niezapowiedzianą kartkówkę - my całą klasą 20 osobową robimy strajk wyciągając kartki w górę
* W pewnej lekcji prowadząc lekcję trzymał nóż i wymachiwał
* My znając jakość lekcji robiliśmy jaja na jego lekcjach i powiedział do nas "ale skurwysynstwo w klasie jest"
Było o wiele więcej akcji z których mieliśmy duzo ubaw, ale w tej chwili nie pamiętam.
Skończyło się na tym, że złożyliśmy podanie do dyrektora z naszymi podpisami i naszych rodziców i od II semestru mieliśmy zmienionego nauczyciela na normalnego, który potrafi przekazać wiedzę.
|
|
|
|
|
Łysy
-Yakuza- Boss
Dołączył: 19 Lip 2006
Posty: 3448
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z 6-ego piętra
|
Wysłany:
Nie 15:32, 03 Sty 2010 |
|
Mamy w szkole pomieszczenie, w którym mieści się kserokopiarka, radiowęzeł no i przychodzi tam na papieroska nasz anglista (jedyny palący nauczyciel) Pewnego dnia siedzimy sobie w tym pomieszczeniu z kumplami, pilnując radia (^^), gdy wpada anglista i pali szluga. My spokojnie siedzimy, gadamy sobie z nim. W pewnym momencie wychodzi, zostawiając palącą się fajkę w takim dzbanuszku, który stał na biurku My długo nie myśląc łapiemy za tego szluga i ostro palimy. Nagle słyszymy otwierający się zamek. Wszyscy przestraszeni jak cholera, odstawiamy dzbanek, ale oczywiście w złe miejsce Wpada anglista z tekstem: "Eeee! Dzięcioły! Gdzie jest mój dzbanek?!" My się z niego śmiejemy, a on do nas, żeby wypieprzać z tego pomieszczenia bo pójdzie do wychowawców Rozpisałbym kilka akcji z lekcji religii, albo plastyki, ale nie mam tyle czasu. Zebrałoby się tego na jakąś godzinna opowieść, a mi się nie chce przynudzać
|
|
|
|
|
Jakubiak
Gangster
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kowiesy Klan:Scientists
|
Wysłany:
Nie 15:40, 03 Sty 2010 |
|
lepiej o lekcjach z pania K nie opowiedaj
|
|
|
|
|
Maciej
-Yakuza- Owner
Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: a ch*j cie to obchodzi.
|
Wysłany:
Sob 23:01, 08 Maj 2010 |
|
24.03.2010
skc- pobliskie miasto
zlamalem reke. o 13. karetka przyjechala i zabrala mnie do skc. tam oddzial byl zamkniety wiec czekalem na karetke z warszawy zeby mnie zawiozla do lodzi. siedzialem w skc do 17. karetka ktora mialem jechac zepsula sie w lesie 5 km od skc. wiec czekalem na druga. ..... PRZYJECHALA! gdy wsiadalem do niej przybiegla pielegniarka mowi ze musimy czekac na jeszcze jedna babke . wiec znowu 30minut czekania ze zlamana reka. godzinaa 18 wyjezdzamy z skc do wam'u wojskowa akademia medyczna. dojechalismy ! tam mowia ze jestem za mlody. wiec musze jechac do matki polki. ale zanim przyjechal transport minela goidzina! o 21:30 dojechalem do matki polki! yeah! wkoncu mi zrobia operacjeee . wchodze do recepcji czekam 20minut az nas przyjma. wkoncu zaprowadzili mnie na oddzial! o 23 pojechalem na blok operacyjny<jupi>na nastepny dzien mowia ze musze zrobic rentgen, a wiec poszedlem i zrobilem. zdjecie okropne . a potem lekarz mowi, ze przy zakladaniu gipsu cos sie zle zrobilo. i dlatego kosc sie przesunela...
kktos chcial bym opowiedzial cala historie, a wiec mam troche czasu i pisze;]
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |