O Fotografii

Wtrace sie ;p
Dlamnie zawsze najbardziej zasluzony bedzie zenit Razz

Sam mam jeden egzemplarz z dodatkami, nie ma co - to juz zabytek ;x

Co do analogów - eos 1v hs miecie wszystko. Mam egzemplarz z niezłą szklarnią po dziadku + chemię.. Zabawa jest fajna, ale droga. Może coś uda mi się wstawić z analoga.

uuu..
"elki" to droga zabawa Razz

Tak samo jak porządny Nikkor :>

24-70 na przykład aż takiej tragicznej ceny nie ma.
Tańsze 70-200 f/4 ma cenę, na którą może sobie pozwolić większość ludzi zajmujących się fotografią lustrzankami. Bo bezsensu jest kupić lustrzankę i mieć jeden obiektyw. No, chyba że mówimy o obiektywie 50 mm 1.2 L który jest obiektywem wybitnym i często był używany jako jedyny. Ja mówię natomiast o posiadaniu np. 40 d i kita 18-55 NAWET z USM. Po roku, dwóch zakres ogniskowych nie będzie wystarczał (przy częstotliwości 10 zdjęć / miesiąc bo przy 500 / miesiąc to 3 miesiące i już przeciętny Canonowiec / Nikonowiec kupi sobie choćby 70-300 APO) i będzie korciło to zmiany na coś wyższego, a jak się nie zmieni.. To stosunek do foto może oziębnąć. Dlatego tym, którzy chcą bawić się 1-2 obiektywami polecam Ultrazoomy i inne hybrydy tupu s9600 (coś jak Zbigz zrobił na początku, dowiedział się czego chce, jaki zakres ogniskowych jest przez niego najczęściej wykorzystywany itp.) Natomiast zwykłych kompaktów nie polecam bo tam zbytnio o ogniskowej (no chyba że mówimy o hiper mega wypaśnych szajsungach, sonych itp. które mają lepsze zoomy niż ultrazoom Very Happy

- tylko, że mają pewnie taki cyfrowy.. Razz

)

co do analogowych lustrzanek jeszcze to one są na prawdę świetne ... wielka matryca mi się tutaj szczególnie podoba ale zabawa jest na prawdę kosztowna i jest jeszcze coraz droższa

co do jednego obiektywu w lustrzance... to zawsze się od jednego zaczyna a kończy się na kilku obiektywach, lampie, statywie, "parasolach" i najnowszym modelu lustra ;]
na razie planuje tylko kupić tą D5000 ze standardowym obiektywem jak będę miał wystarczającą ilość pieniędzy, a później do niego lampę i ze dwa obiektywy 50mm (lub inny makro) i 70-200 (lub 55-200mm)
nie chcę aż tak sie wdrążać we fotografię, chyba że będę żył z tego ;]

Mówię o tym, że bezsensu mieć 1 obiektyw przez całą swą karierę (przy zabawie amatorskiej, oczywiście amatorskiej zabawie LUSTRZANKĄ) a co do stopniowania to jak najbardziej. Chciałem tylko wyrazić to, że kupując "super ekstra lustrzanka + obiektyw" za 2,5k na tym wydatki się nie skończą.

Sigma 18-200 wydaje mi się dość uniwersalna, i można ją wykorzystać w wielu sytuacjach.. Wink

więc zamiast KITu i tele można zakupić owy słoik.. i już jest mniej dźwigania : )

Wydaje Ci się, ciemny strasznie.. 3.5-6.3 to tragedia.
Uniwersalnym szkłem jest np. wielce uwielbiany przez CanonBoardzistów Tamron 17-50 czy też taki jak mój 28-75 (f/2.8 - to jest już szkło jasne Smile

- i powiem więcej, jest to przysłona UŻYTECZNA całkowicie.)

Ale szkła, które wymieniłeś to już nie są tele, a ja napisałem że zamiast kupować tele+kit.. :>

nie polecam obiektywów o tak dużej różnicy ogniskowej a w szczególności Sigmy
Strasznie wolno współpracują ze sobą przez co wydłuża się czas autofokusa do 2s. nawet ;]
jak już to brać dwa obiektywy najlepiej oryginalne nikkora do nikona i canona do canona ;]

Szczególnie, że sigmy poniżej 2k do najlepszych nie należą (pomijając 70-300 APO gdyż w swej cenie jest Bogiem tanich tele.)

sprawdzałem w saturnie D5000 i Sigme 18-200 VR. nie to że nie działał VR to jeszcze strasznie zamulał :/.... a już nie wspomnę o odpowiednim dobraniu ostrości
już bym wolał jakiegoś sonego z dwoma obiektywami hehe ;]
no to jak wspomniałem .. najlepiej jakiś VR 18-105 + lampa i wszystko ;] później można pomyśleć o makro 35/50mm. i tele ;]

Lampa koniecznie Zbigz.
Póki jej nie masz (nie liczę tego stockowego gówna) to nie używasz a jak kupisz.. no cóż. Ja bez lampy się nigdzie nie wybieram :>

lampa się przydaję zazwyczaj do pomieszczeń (ustawiamy ją pionowo) i miejsc słabooświetlonych (zazwyczaj do robienia zdjęć osobom (ustawiamy ją pod kątem 45 stopni ... ale też o 90 stopni nie pogardzimy czasem)

Takie encyklopedyczne. W praktyce wali się po ścianach z dyfuzorkiem i oświetlamy światłem odbitym osobę.