Marihuana

Wiem dziwny wątek mi wpadł do głowy, ale chciałbym znać również wasze zdanie na ten temat.
"Projekt Palikota: Posiadanie 50 g marihuany będzie legalne"
[link widoczny dla zalogowanych]

Komentując napiszcie "Tak i dlaczego"," Nie i dlaczego"

No to od czegoś zacznę. Dużo ludzi w Polsce handluje marihuaną i jeszcze więcej korzysta z tej uciechy.
Do 50 gram? Czemu nie? dilerzy jak i również osoby prywatne mogłyby z tego korzystać.
Co pewnie wejdzie to opodatkowanie tego itp, na korzyść państwa oczywiście, ale w to nie wnikam.
Wszyscy pisowce powiedzą NIE bo to jest NARKOTYK.

Jestem za legalizacją bo: Marihuana to moim zdaniem nie narkotyk tylko nielegalna do tej pory używka. Nikt jeszcze nie zmarł z powodu marihuany, w przeciwieństwie do papierosów czy alkoholu. Wiadomo! Wszystko dla ludzi z umiarem. Też się zgodzę. Marihuany zresztą nie da się przedawkować bo byś musiał palić dziennie tyle ile ważysz, jak to mówią. No nawet, czy palacz który pali codziennie 3 paczki papierosów przedawkowałby w takiej samej ilości marihuanę? Nie. 1 papieros to mniej więcej 1/3grama. 3 paczki to 60 papierosów, czyli 20 Gramów. Co za tym idzie? 20 gramów nie jest do wypalenia w ciągu dnia, a co mówiąc o kilogramie czy większej dawce, nie da rady. Po za tym mówimy tutaj o Ruchu Palikota który mówi o 50gramach na początek.

Jedyne zakazy jakie bym wprowadził to zakaz palenia w miejscach publicznych i niedostępnych dla dzieci. Możliwe by było palenie tylko w miejscach prywatnych jak swoje mieszkanie czy swoja działka.

Jestem za. Wypadałoby w końcu naprawdę uświadomić społeczeństwo co to marihuana. Kilkanaście lat propagandy zrobiło swoje, stawia się ją na równi z amfetaminą, ecstasy czy innym chemicznym badziewiem, które jest ostro szkodliwe. Argumentem przeciw jest też to, że ganja niby jest wstępem w inne narkotyki. Prawda jest taka, że to nie marihuana jest wstępem, tylko towarzystwo jakie się poznaje przy kupowaniu, paleniu itp. "Nie chce to nie weźmie, przecież swój rozum ma" jak to śpiewa Bas Tajpan. Państwo mogłoby czerpać z tego pieniądze, legalny towar byłby sprawdzany, więc nie byłoby schemizowanego zioła, czysta naturka, która jest tak zajebista do chilloutu i relaksu ;] Problem przepełnionych więzień też by się w pewnym sensie zmniejszył. Wystarczy popatrzeć w policyjne statystyki i już wszystko wiadomo. Bless i czekamy na legalnego krzaczka w domu ;]

Wszyscy wiemy, że to jest rozsądne dlatego Palikot uzyskał te 10% w wyborach parlamentarnych. I to właśnie prawie całe 100% z tych 10% to młodzi ludzie. Ale dopóki mamy w społeczeństwie tyle starszych ludzi, którzy nie mają pojęcia o co chodzi, bo jest tylko wpajane, że narkotyki są złe, a przez to, że Marihuana jest klasyfikowana jako narkotyk, to wszyscy uważają, że to nie jest możliwe żeby wropowadzić do użytku. Dopóki tyle % polskiego społeczeństwa stanowią emeryci i ludzie zachodzący pod emeryturę to nie ma szans na realizacje tego projektu. W dodatku Tusk jeszcze wypowiedział się na ten temat, że dopóki on jest premierem to o żadnej legalizacji nie ma mowy, a Palikot ze swoimi 10% nic w sejmie nie zrobi sam.

No i inne dotyczące Donalda
<iframe width="420" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/vxNq-kPd_nA" frameborder="0"></iframe>

Po za tym jeżeli wracając do Palikota. On mówi tylko o swoich początkach, które będzie wprowadzał przez dłuższy czas i może po pewnym czasie się skapną, że z tego też można czerpać pieniądze. Ma wprowadzić tylko maksymalnie 50 gram na osobę maksymalnie. O sadzeniu konopi indyjskich nic nie jest wspomniane, więc o hodowaniu nie ma mowy. Myślę że to będzie tak legalne za rok, pięć a może i nawet później, ale dla mnie to i tak będzie sukces.

Legalne państwa w europie to: Holandia, Belgia, Szwajcaria, Czechy, Rosja, Hiszpania. (W niektórych krajach jest legalne tylko posiadanie.)
W Polsce jest mowa o posiadaniu i niekaralności. 3 lata za posiadanie 0,1 grama... 10 lat za prowadzenie hodowli...
Mam nadzieję że wprowadzą na sam początek chociaż możliwość skupowania od innych krajów marihuany i możliwość posiadania niewielkich ilości, np do 10 gramów. Na zwykłego człowieka to i tak jest dużo, a ile dobrego się z tym wiąże.

łysy widać ma ten sam pogląd Razz

mimo tego, że mnie siada żołądek i sie nie "angażuje" to uważam, że ganja stwosowana z umiarem (tak jak i alko) jest jak nie dość, że nie szkodliwa to i pożyteczna.

Pozdrawiam
Btw łysy jak bedziesz czasem gdzies w zachodniopomorskiem to daj znać =)

Marihuana to nie narkotyk, to roślina tak samo jak grzybki ;d. W czystej postaci jest zajebista ale jak sie na chemika nadziejesz to może być krzywa faza. Moim zdaniem normalnie powinni legalizować, tak czy siak jest i tego nie zwalczą, więc skoro mieliby z tego korzyści i społeczeństwo również, bo dilerka dalej by się kręciła wokół białka i czecha, a młode społeczeństwo nie bierze się szybko za twarde i być może jakby wiedzieli że MJ jest legalna i nie musieli by brać od dilli którzy namawiają na białko lub coś innego byłoby mniej ćpunów wychudzonych ;d. A z drugiej strony jakby była legalna to zajebali by taki podatek że legalny worek mj by kosztował 60zł a nie 25 jak u wyrozumiałych i dobrych dilli. Są plusy i minusy, wiadome jest to że i tak paliwo będzie droższe.
Pozdrawiam.

Sam mam wstręt do narkotyków przez wydarzenia sprzed 2-3 lat, ale do mj nie mam w sumie nic. Tylko to, że "musiałbyś spalić tyle, ile ważysz" nie jest prawdziwą tezą. Faktycznie, nikt jeszce nie zginął (jeśli chodzi o przypadki udokumentowane), ale to, co robi z psychiką człowieka przy długotrwałym spożywaniu jest efektem, moim zdaniem, od śmierci gorszym. Fakt, alkohol też działa tragicznie na nasz mózg, ale niepraktykujący już alkoholik zdecydowanie lepiej się będzie trzymał od gościa, który odstawił mj po 5, czy 10 latach. I mówię tylko to, co widziałem i zaobserwowałem.
Tu byłem,
Ja.

Omn: Nie mówiłem zakładając ten temat o ciężkich narkotykach, tylko o marihuanie. Wpływa ona leczniczo na szare komórki w mózgu i kiedyś była stosowana w lecznictwie jak i zażywaniu. Z tym że po 1 wojnie światowej zauważyli że coś się złego dzieje po tego typu używkach, dzisiaj są one lepsze i bardziej oczyszczone. Nie powodują żadnych skutków ubocznych poza dymem który szkodzi i tak mniej niż papierosy.

zbigniewz napisał:

Z tym że po 1 wojnie światowej zauważyli że coś się złego dzieje po tego typu używkach, dzisiaj są one lepsze i bardziej oczyszczone.

a ja znowu słyszałem odwrotnie, kolo w telewizji mówił że on mógłby być za legalizacją, ale dzisiejsza trawa nie jest taka jak np. w latach 70 i 80. Sugerował że w dzisiejszych czasach trawa jest bardziej zanieczyszczona i chemiczna (cokolwiek to znaczy Razz

).

@Hubertus: Zależy jaki towar się spożywa. Trawa trawą, może i są jacyś dystrybutorzy którzy mielą na piasek i dosypują jakiegoś ścierwa aby z grama zrobić półtora. Jak ja kupuję to zazwyczaj normalne kawałki liścia nie zmielone na piasek i nie widzę jakichś innych kolorowych dosypek. Widać po prostu część kwiatostanów Smile

.

Prawda jest taka, że jak się jara dużo i długo to są problemy z pamięcią. Skun zrobi "dziury we łbie" szybciej, naturalny grass wolniej, ale tak czy siak normalnym jest po długotrwałym paleniu w dość dużych ilościach, że są problemy z zapamiętaniem np. daty klasówki czy wydarzeń sprzed tygodnia. Po odstawieniu na jakiś czas wszystko wraca do normy ;]

zbigniewz napisał:

@Hubertus: Zależy jaki towar się spożywa. Trawa trawą, może i są jacyś dystrybutorzy którzy mielą na piasek i dosypują jakiegoś ścierwa aby z grama zrobić półtora. Jak ja kupuję to zazwyczaj normalne kawałki liścia nie zmielone na piasek i nie widzę jakichś innych kolorowych dosypek. Widać po prostu część kwiatostanów Smile

.

No Ty mówisz o miałku ;d, jak masz pachnącego skuna (topa) to dowiesz sie czy jest chemiczny dopiero po spaleniu, chyba że je*** tak specyficznie. Większość mj w szkółkach itp. to są okrojone chemiczne ścierwa na które nie warto wykładać siano. Ogólnie zbigz nie wiem co ty masz za dilla jak ci sprzedaje liście mj które prawie w ogóle nie kopią xd, pali się topy, które przeważnie są tym posypane tylko do zwiekszenia masy i zpaszku.
Jeden typ u nas na szkole miał moczone w płynie to mycia naczyn robią takie myki że to ch**, raz mąciłem od dobrego zioma dla kolegów z klasy i ostrzegał że to chemik, to skopało ich trzech z 0,3g na oko ;d.
Dlatego trzeba uważać co i jak i jak sie ma dobrego dilla to warto spytać co to za skun a nie brać na żywioł a potem mieć krzywe fazy, które niszczą psyche sam z 3 miałem i wchodzi na psyche dlatego osoby słabe na psyche moga popaść w stany depresyjne po mj, zwłaszcza świerzaki którzy się pucują ile to oni nie palą a ch** palą już złapaliśmy paru takich cwaniaczków ;d, to potem sie gubili na prostej drodze.

Pozdrawiam.

Dziury we łbie Łysy to masz od fety - wiem bo kumpel ćpał, a teraz czasem jak jedzie autobusem (bez wciągania) to nie wie gdzie wysiąść...
Grzybki, koka to samo. Amfa to najgorsze co może działać na psyche.

Nie zrozumieliśmy się. Chodzi mi o problemy z zapamiętywaniem. Każdy kto palił spore ilość przez długi czas przyzna mi racje. Ganja wpływa na pamięć ale tylko po długotrwałym użytkowaniu.

wait, wut?